Autor |
Wiadomość |
DRECH |
Wysłany: Pon 22:39, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
Marta: Jakiemu potomstwu? Wprawdzie ostatnio piłkę znalazłem... za łóżkiem... i nadal nie mam pojęcia jak i skąd i wogóle, ale rowerek to jednak został w Szczecinie. Warshaffka raczej nie sprzyja normalnemu życiu. Ciekaw jestem ile tu jest procent powietrza w zanieczyszczeniach. |
|
|
Hipson |
Wysłany: Pią 9:07, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Mysle, ze music zapewnia nam rozliczne autoalarmy...
Dach raczej odpada bo jeszcze wpadniemy Marcie do domu przez wentylator i bedzie parapetowa niepsodziewana...
Buuuuu, w Lolku psow nie maja.... |
|
|
Admin |
Wysłany: Pią 8:51, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A ja proponuję, garaż na poziomie -1, w cichym kąciku pod ścianą, z panami taxówkarzami. Papierosy i wódeczka zapewnione .
Mają tego w bagażnikach pod dostatkiem. Od czasu do czasu wpadnie ochroniarz, strzeli pięcdziesiąt gram i pójdzie dalej ochraniać
Brakuje jeszcze tylko |
|
|
Marta |
Wysłany: Czw 22:28, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Przemyślałam sprawę i wycofuję się z dachu - istnieje niebezpieczeństwo, że któryś z wentylatorów zostanie naruszony i jeszcze jeden będzie mi buczał
Ale możnaby jeszcze w drugiej klatce na 7-mym piętrze przy oknach. Fajnie tam widać Pałac Kultury wieczorem. Jak nie to głosuję na balkon - swój lub Zdzicha.
(Admin, dlaczego ryjki w moich wpisach są takie kołozębate?) |
|
|
Marta |
Wysłany: Wto 20:58, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
@Dr Ech
Ale nie dajesz potomstwu grać w piłkę i jeździć na rowerku po mieszkaniu? |
|
|
DRECH |
Wysłany: Wto 19:36, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
U mnie spoko. Aczkolwiek jestem za dachem... tylko... Marta + piwko... na pewno nie spadniesz . A no i jest jeszcze jedna kwestia. Skoro dom zielony (na pewno nie z powodu koloru elewacji) to może imprezka też pewnie na zielono .
Tylko wezwijmy strażaków zanim jeszcze tam wejdziemy.
Jeszcze odnośnie "u DRECHa". Jakiś czas temu jakaś sąsiadka (nie wiem, nie ja otwierałem) regulranie nas odwiedzała i pytała, czy to nie u nas ktoś w nocy czymś wali. Chyba bidulka miała jakieś zwidy. Bo u nas nic nie było nawet słychać .
I inny kwiatek. Zaraz jak się tu wprowadziliśmy trza było przywieźć troszkę mebelków i dało się to tylko wieczorem (nie wnikajmy w powody). Oczywiście ustawianie mebli super ciche nie jest, więc zaraz przybiegła jakaś kobicina, która polskiego za bardzo nie kumała. Przybiegła zaspana... i jedną ręką pokazywała na budzik, który trzymała w drugiej.
Nie wiedziałem, czy potrzebuje pomocy w nastawieniu, czy tyko trzeba nakręcić . |
|
|
Marta |
Wysłany: Wto 11:33, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Yeah...
Niedługo przyjdzie kryska na matyska i będę musiała zroganizować parapetówę. Może, niejako przy okazji moglibyśmy się spotkać na dachu. Drabinę i klucze od Pana Pawła się weźmie i tyle. |
|
|
dario99 |
Wysłany: Wto 10:34, 25 Kwi 2006 Temat postu: Impreza na dachu |
|
co do spotkan dachowych.............jestem za:_))))))))..............zastanawiam sie tylko kto to zoorganizuje i kiedy.........mysle ze najwiekszy problem to znajomosc czysto wirtualna;))))))))).......... |
|
|
Marta |
Wysłany: Wto 9:47, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
))
Kurde, przyjdę z dwoma )))
Ale słuchajcie, dach to jest świetny pomysł. Wystawiłam tam raz głowę (w związku z obsesją wentylatorową) i naprawdę jest miło (o ile nie wieje).
Nie musi być od razu tańców, bo sądząc po napowietrzeniu dach też może być spaprany, ale posiedzieć, pokontemplować zachód słońca i piwko wypić to można. |
|
|
Admin |
Wysłany: Pon 22:26, 24 Kwi 2006 Temat postu: Impreza integracyjna. Gdzie? |
|
Kto przyjdzie?
1. Drech w drelichu
2. Marta z wentylatorem
3. Piotrek z żoną a żona z pretensjami
4. Hipson z dziesięcioma psami w reklamówce
5. Admin z naczyńkiem krwionośnym w .....*
6. Członek z Zarządu o ile nie zapomni i się bedzie na tym znał
7. ..... |
|
|