Autor Wiadomość
DRECH
PostWysłany: Czw 23:47, 30 Lis 2006    Temat postu:

Do czego to doprowadza życie w śmierdzącej, zakorkowanej 100licy. A poza tym to musisz wziąć się w garść i sensowniej posegregować priorytety:
1. SEN
2. Coś co się podobnie zaczyna, ale w spaniu trochę może przeszkadzać.
3. Bez jedzenia to trochę się da wytrzymać, ale bez picia...
4. Po spełnieniu powyższych czas się rozerwać (tym razem w większym niż w pkt. 2 gronie).
5. Niektórzy mają rodziny.
6. Resztę można przepracować, o ile oczywiście zdążymy dojechać (ja mam 15 minut pieszo Very Happy).

Ja się tego trzymam... chociaż może bez 5.
Marta
PostWysłany: Wto 12:04, 28 Lis 2006    Temat postu:

Ja mówię Dzień Dobry, ale ostatnio jestem tak zrypana, że nie mam siły się uśmiechać Wink
DRECH
PostWysłany: Pon 20:20, 27 Lis 2006    Temat postu:

Do mnie też??

QrD. To już drugi mój wpis dzisiaj... Mieszka tu może jakiś psychiatra??

Ja tam szczerze mówiąc nie kojarzę praktycznie żadnej twarzy z wieżowca. Nawet z mojego piętra. A to już prawie 2 lata. Także poza budynkiem pewnie nie raz olałem sąsiada.

A swoją drogą, to w klatce pozytywnie na "dzień dobry" reaguje chyba tylko jedna starsza pani. Zdaje sie, że to jedyna osoba poza mną, co windy nie używa. Może to winda wszystko psuje. Trzeba by ją też zepsuć...
juliaaaaa
PostWysłany: Pią 22:02, 24 Lis 2006    Temat postu:

Nie wiem, w której klatce mieszkasz. Ja mieszkam w III i mówię: dzień dobry do każdego: starszego, młodszego, mężczyzny, kobiety, wchodzącego, wychodzącego (choć kultura mówi co innego) i większość jest baaaaardzo zdziwionych. Ale nie przestanę
DRECH
PostWysłany: Śro 16:55, 23 Sie 2006    Temat postu:

Aha, to ogrodzenie ma pomóc w "dzień dobry" itd. W takim razie jestem za...
... najchętniej za ogrodzeniem oczywiście.

Rozumiem, że na tym płocie będzie wielki napis "UŚMIECHNIJ SIĘ".
Mieszkaniec
PostWysłany: Wto 11:42, 22 Sie 2006    Temat postu:

jak zostanie skonczone ogrodzenie to moze zapodamy sobie grylaaaa
DRECH
PostWysłany: Pon 19:41, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Ja się zawsze uśmiecham i dzień dobry tez mi przez gardło przechodzi. Co więcej wcale mnie to nie męczy.
Z drugiej strony nie dziękuję w windzie. Czy jestem zły?

Chyba brakuje jakiejś mega imprezy integracyjnej. Wypłoszymy nie mówiących dzień dobry. Będzie tak głośno, że policja i strażacy miejscy będą się bali wejść. Co wy na to?

Krzysiek
Marta
PostWysłany: Nie 19:33, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Witam,

mam przyjemność mieszkać w tym budynku od 4 dni....(no dobra, tydzień)....na początku uśmiechałam się i witałam na potęgę, ale powoli siły mi słabną.....ale skoro w temacie powstał post, to się zawezmę i będę kontynuować.

Pozdrawiam
eM Smile
dario99
PostWysłany: Czw 13:45, 20 Kwi 2006    Temat postu: usmiech na codzien

Drodzy mieszkancy

mam przyjemniosc mieszkac w tym budynku od 4 lat..........boleje ze mieszkancy........ktorzy spotykaja sie ze soba w windach .........na korytarzu.......sa posepli jak mumie.....czy slowo dziendobry i do widzenia.........czy dziekuje w windzie to az tak duzo........

pozdrawiam D

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group